Ta autobiograficzna miniatura to proza skondensowana, przemyślana pod kątem stylistycznym. Belgijska powieściopisarka waży każde słowo nadając mu stuprocentowe znaczenie. Nothomb wie jak uderzyć, by wywrzeć na odbiorcy niemałe wrażenie. Przykładem tej słownej ofensywy okaże się już sama scena otwarcia narracji, kiedy to poznajemy jej głównego bohatera stojącego przed plutonem egzekucyjnym i podsumowującego swoje dotychczasowe życie. To scena niebywale sugestywna i przejmująca, mocno oddziałująca na wyobraźnię, skreślona jednakże z prostotą słowa, w sposób niewydumany, bez zbytecznej egzaltacji.
– pisze Dominika Rygiel na blogu literackim Bookiecik.